Wielu onieśmiela samo wypowiedzenie tego wyrazu, a przecież takie to ludzkie... Może za ludzkie?
Nie trzymam cię, droga O.W. w napięciu. Proszę:
"O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, 4 ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. 5 O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec - to jest bałwochwalca - nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. 6 Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy] nadchodzi gniew Boży na buntowników. 7 Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!"
Ef 5,3
Tematem moich rozważań jest seks przedmałżeński.
Dziś modne są różne "dziwne" i dziwne zjawiska, np. kobiety samotnie wychowujące dzieci z własnej woli, życie bez sakramentalnego ani nawet bez cywilnego "tak"... Mogłabym wymieniać i wymieniać. Nie w tym rzecz.
Chodzi mi o to, że seks to nie jest istota miłości do drugiej osoby. Żaden z tego również uczucia dowód. Jeśli jedynym objawem twojej miłości jest współżycie, w rzeczywistości nie kochasz, może co najwyżej pożądasz.
"Czy niektórzy ludzie nie uważają tego, który
„nie wyszumiał się” w młodości za naiwniaka? Odwołują się do
niepodważalnych, ich zdaniem, argumentów, mówiąc, że dorosły nie
wytrzyma bez współżycia. To bzdura! Naturalnie, zgadzamy się,, że
zachowanie czystości jest bardzo trudne, wymaga bowiem niezwykłej
dzielności i wierności sobie, ale nie zapominajmy o jednym: jeśli prawo
moralne wiele od nas żąda, to dogmat łaski i nauka o sakramentach daje
nam wszystko, co jest potrzebne, aby wywiązać się z zobowiązań. W każdym
chrześcijaninie, który pozostał wierny obietnicom chrztu świętego
przebywa Bóg. Jaką pomoc daje Jego ciągła i czynna obecność oraz
obecność Trójcy Świętej w głębi naszej duszy! Idźmy dalej, czy modlitwa
nic nie znaczy? W szczególności nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny i
do Najświętszego Sakramentu? Zazwyczaj przedstawia się surowe zasady
moralności jako coś oderwanego od rzeczywistości, a jednocześnie pomija
się wszystko, co Bóg ustanowił, obok prawa moralnego, aby nam dopomóc w
jego przestrzeganiu. Patrzmy na całokształt religii, a nie tylko na jej
wymagania dotyczące zachowania czystości."
Wyszukałam na rodzinakatolicka.pl
Na temat seksu przedmałżeńskiego jest wiele informacji w internecie, książkach, encyklikach. Warto poszperać.
Ja sięgnęłam po "Trafiona przez piorun" Glorii Polo. Ta zaledwie 84-stronnicowa książeczka zawiera imponującą ilość mądrości na tematy bardzo nam wszystkim bliskie, życiowe, codzienne.
Szczerze polecam to świadectwo do przeczytania zarówno wierzącym jak i tym "mniej" lub wcale. Dr Gloria Polo to kolumbijska lekarka, którą trafił piorun i niemalże całkowicie spalił. Bożemu Miłosierdziu zawdzięcza odnowione ciało i mistyczne przeżycia, które pozwoliły jej na wgląd do własnej "Księgi Życia". Z drugiej strony rzeczywistości mogła powrócić do życia, by dać świadectwo tym, którzy nie potrafią uwierzyć. Dokumenty wypadku i inne materiały na ten temat znajdziecie na gloriapolo.net. Warto tam zajrzeć. Książeczka kupiona przeze mnie za 3,5zł (większość chyba stać? ;D) jest o tyle niezwykła, że sięgnęły po nią nawet moje koleżanki-"ateistki". Zapewne bardziej zainteresowane historią wypadku, niż samym świadectwem, ale i tak mnie to cieszy.
Oto fragment związany z moim dzisiejszym przesłaniem:
"Musicie wiedzieć, że gdy ktoś ma pozamałżeńskie stosunki płciowe, (...) nieczyste duchy uczepiają się natychmiast tej osoby, oblepiają ją wszędzie, zaczynają od genitaliów, biorą w posiadanie ciało, hormony, osadzają się w mózgu, zajmują przysadkę mózgową, grasicę (glandula) i wszystkie neurologiczne miejsca organizmu ludzkiego oraz rozpoczynają produkcję mnóstwa hormonów, które pobudzają niskie instynkty. Przekształcają dziecko Boże w niewolnika swej żądzy, instynktów, pożądania seksualnego. Czynią z niego człowieka, o którym mawia się, że używa życia."
"Gdy para małżeńska jest dziewicza, Bóg jest szczególnie uwielbiony. Bóg zawiera z nimi święte przymierze i błogosławi ich seksualność. (...) Gdy bierze się ślub w kościele jedynie z tradycji, nie wierząc w ten sakrament, błogosławieństwa nie ma."
Ostatnie zdanie nieco już odbiega od tematu. Nie mogłam jednak się powstrzymać. ;D
Witaj weekendzie. Tak marzę by choć raz się po prostu wyspać. Od września nie doświadczyłam tego daru.
Bez zbereźnych myśli proszę. Nauka, filmy, wyjazdy i tyle ;)
Do poczytania ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz