sobota, 23 marca 2013

...

Wychodzisz, mówiąc radośnie 'Do widzenia!'. Jesteś pod wrażeniem - szanowny kierowca pierwszy raz odpowiedział.
Zimno, zimno, zimno, ale te słoneczne uśmiechy taaaak pogodne... Pomarańczowo-czerwone, mroźne... Maszerujesz, wtulając się w szalik, zaczynasz myśleć. Jesteś taaaaak szczęśliwa. Taaaaak mocno kochasz. Widoczki unoszą...
Przychodzi ci do głowy próba wyrazu uczucia, słownego porównania, ale nie umiesz, zacinasz się.
Nadąsana minka...
Tup, tup, tup...
Dostrzegasz, że jedyne, najsłuszniej odzwierciedlające twoje serducho zdanie, ogranicza się do jednego wyrazu: KOCHAM i w swej ścisłości nie znosi niepotrzebnej gadaniny. Tylko jeden wyraz, tylko jeden. Przychodzi taka... niemoc powiedzenia czegoś więcej. Mowa wydaje się zbyt ograniczona by można nią to wyrazić. Już drugie uczucie, którego wysłowić nie potrafisz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz