czwartek, 28 marca 2013

Szarlotka

Niezwykły czas... już, już, taaaak blisko. ;)
Choć Triduum kojarzę raczej z wiosennym słońcem i zwiewnym strojem, to w kurtkach zimowych, myślę, że na wartości na pewno nie straci, a nabierze ... innej wyjątkowości.
Kocham te kilka dni, tak różnych od tego, co przeżywam w świątyni zazwyczaj. Takich... innych ;)


Wróciłam do czytania "Dziwnych losów Jane Eyre". O dziele wiedziałam daaaaawno, daaaaawno. Oglądałam film, jednak do książki zabrałam się właściwie za sprawą A.S., nie swoją. ;) Przeczytałam w ferie jakieś 150 stron i odłożyłam na półkę, co i rusz oszukując się, że 'przecież w weekend doczytam do końca'. Takowy "weekend" dziś mi nastąpił i odkryłam zupełnie inny wyraz tej książki. Dialogi tytułowej Jane z Rochesterem... NIEZWYKŁE! I te odniesienia do różnych dzieł, czego (choć cenię siostry Bronte) bym się nie spodziewała. W panu R. odkrywam kogoś bliskiego, tak dobrze go rozumiem (lub tak mi się wydaje), w swej oziębłości tak ciepły i jego myśli, przeżycia i w ogóle sam sposób myślenia i metoda spojrzenia wgłąb siebie...
Zafascynowałam się. ;)





Do poczytania ;)

sobota, 23 marca 2013

...

Wychodzisz, mówiąc radośnie 'Do widzenia!'. Jesteś pod wrażeniem - szanowny kierowca pierwszy raz odpowiedział.
Zimno, zimno, zimno, ale te słoneczne uśmiechy taaaak pogodne... Pomarańczowo-czerwone, mroźne... Maszerujesz, wtulając się w szalik, zaczynasz myśleć. Jesteś taaaaak szczęśliwa. Taaaaak mocno kochasz. Widoczki unoszą...
Przychodzi ci do głowy próba wyrazu uczucia, słownego porównania, ale nie umiesz, zacinasz się.
Nadąsana minka...
Tup, tup, tup...
Dostrzegasz, że jedyne, najsłuszniej odzwierciedlające twoje serducho zdanie, ogranicza się do jednego wyrazu: KOCHAM i w swej ścisłości nie znosi niepotrzebnej gadaniny. Tylko jeden wyraz, tylko jeden. Przychodzi taka... niemoc powiedzenia czegoś więcej. Mowa wydaje się zbyt ograniczona by można nią to wyrazić. Już drugie uczucie, którego wysłowić nie potrafisz.

Logika

Logika...Podstawa pracy mojego umysłu, jak sądzę.
Wszystko, co 'logiczne' przyswajam w mgnieniu oka, wszystko, co 'logiczne', pojmuję, jak sądzę. ;)
Podobnie z ludźmi. Czyjeś 'nielogiczne' wypowiedzi, zaprzeczanie samemu sobie, zniechęcają mnie do danej osoby baaaaaaaaardzo.

Z taką wizją słyszę wielokrotnie ostatnimi czasy, że 'znam się na chłopakach' i 'potrafię ich zainteresować, zdobywać'. Niebezpieczne wizje. Odbieram je ze śmiechem.
Teraz się zastanawiam... Jeśli jest w tym choć trochę prawdy, to może Wy, Panowie, jesteście ... 'logiczni'? To by było tak proste? ;)

Do poczytania ;)

niedziela, 17 marca 2013

Buuuuum...

Jesteś sobie, masz masę ważnych i "ważnych" spraw, zajmujesz się nimi, są twoim światem o tle rodziny, znajomych. Taki, ot!, tradycyjny obraz.
I....
Buuuum....
(hihi, przychodzi buuuum, a ty nawet jeszcze o tym nie wiesz)
Poznajesz nowego ludzia, kolejnego, nic w tym szczególnego. W pewnym momencie ludź ten staje się całym twoim światem, podstawowym jego składnikiem. Wstajesz z myślą o ludziu i z myślą o nim zasypiasz. Uszczęśliwia cię Jego obecność.

Niesamowite jak wiele jest w stanie zmienić w twoim serduchu jedno buuum.

Do poczytania ;)

czwartek, 14 marca 2013

Poznanie

Dostrzegłam dziś ciekawe zależności dotyczące procesu poznawania człowieka.
Ten "proces" paskudnie oficjalnie zabrzmiał. Mam na myśli po prostu ludzkie reakcje na nowego kogoś.

Nie wiemy, czy i w którym momencie ten 'któryś tam' z ulicy zacznie dla nas coś znaczyć. Znajomy?, przyjaciel?, pomocna dłoń?, a może wielka miłość?

Poznajemy stopniowo i tak właśnie po tych schodkach poznania, mam wrażenie, że poruszamy się do końca. Niekiedy przystajemy.
Schodkiem dla mnie jest każda kolejna sytuacja związana z danym człowiekiem, która nam o nim coś mówi i wywołuje konkretne emocje i wrażenia u nas. Niezależnie od tego, czy są one pozytywne, czy negatywne, "proces" postępuje, więc +1schodek. ;)

Szczególnie zainteresowały mnie te nasze odczucia na danym stopniu. Stokroć czynników wpływa na nasze emocje w danych sytuacjach, a wiele z nich niekoniecznie jest związanych z osobą, którą dzięki nim poznajemy, choć to jej przecież zaserwowane zostaną konsekwencje.

Ja sama mam wrażenie bycia odbieraną na starcie za albo 'nudną - poukładaną', albo 'głupią blondynkę'. Odczucia skrajne i krzywdzące. Niektórzy jednak w poznaniu wzrastają i słyszę: jeeeeeej, jak ja się odnośnie ciebie myliłem/-am. Wzruszam ramionami. Ten stan jest bardzo pozytywny, ale to dopiero drugie piętro. Potem dosłownie zaczynają się schody. ;)

Uwielbiam słuchać o tym, jakie u kogoś wywieram emocje, jakie swą osobą powoduje odczucia. Fascynuje mnie to, bo jest chociażby częściową tajemnicą. W danym, ważnym momencie, wiedzieć tego nie mogę.

Nie zakodowałam, jakobym kiedykolwiek była odczytywaną za kogoś bez wad. Po pierwsze - wszyscy mają wady, więc wizja ta wydaje mi się wręcz irracjonalna, po drugie - u siebie widzę ich mnóstwo, więc... JAK???
W każdym bądź razie zaciekawiło mnie takowe podejście i muszę przyznać, że informacja o nim była niezmiernie miła. Choć zaprzeczam jakiejkolwiek idealności, odczułam obowiązek zadbania by ta osoba się nie zawiodła. To mnie motywuje! Dziękuję podwójnie. :*

Częstokroć jesteśmy schematyczni, ale poznawanie to taki podest naszego życia.Trzeba się starać w obie strony.

Do poczytania ;)


poniedziałek, 11 marca 2013

Sentencja

Zdania humoru nie warte,
prawd nie rozumieją.

Eeeee... ;/
Zapracowanam do tego stopnia, że nic mi się robić nie chce. Im więcej powinnam, tym mniej wykonuję, bo uczucie przytłoczenia wiąże mi skrzydła. Nie lubię tak!

Jutro wypracowanie z Adamem. Dobrze się rozumiemy. Oby był równie czytelny jak zawsze. ;) Nie chcę się chwalić, ale sonety pisać mu pomagałam! (ten wykrzyknik, by nikt nie zwracał uwagi na to (nie)pozorne zdanie ;D).

Do poczytania ;)

wtorek, 5 marca 2013

Konwalie

Proszę bardzo, I :*


 

Gwiazdą, co świeci jak Super Nowa,
Żarem, gdy w ustach zapłoną słowa,
Całego świata w posadach drgnieniem,
Twego pragnienia wielkim pragnieniem, 
Smagnięciem bólu i warg zachwytem,
Odkryciem powiek, kiedy zakryte,
Brakiem oddechu na górskim szczycie,
I najszczęśliwszym ze wszystkich życiem.


Do poczytania :) 

sobota, 2 marca 2013

Osobowość

"Człowiek ujawnia swą osobowość 
w sposobie traktowania innych."

Słowa Karola Wojtyły dały mi do myślenia. Wam też niech dadzą. ;)
Udoskonalajmy się.

Do poczytania ;)

piątek, 1 marca 2013

Forum

Mnóstwo w nas krytyki wobec tego co najbliższe, wobec tego, co nim chociażby być powinno. Z lenistwa? z braku zapału? nie próbujemy nic zmieniać, nie dajemy dobrego przykładu, nie kształtujemy własnej postawy. Zlaicyzowani jako świeżutkie pokolenie, to 'nowoczesne', uwsteczniamy się w większości, usprawiedliwiając 'takimi czasami'.

(1. osoba liczby mnogiej to nie tylko zabieg artystyczny)

Takie mam przytłaczające myśli po szperaniu na młodzieżowych forach. Nie zaskoczyłam się niczym, przynajmniej na razie.

Miałam ochotę na jakieś kontrowersyjne tematy. Przeglądając ich spis na jakimś forum, dostrzegłam, że większość mimo wszystko tyczy się wiary. To dobrze! Chcemy o tym rozmawiać, klikanie nie wystarcza. Cieszy mnie to bardzo. Szkoda, że tak często nasze zdania są znacznie ograniczone, ale o tym później, a może nawet innym razem. ;)


Tak, zdarzają się duchowni błądzący! Kogo to szokuje? Oni również są ludźmi, również mogą zbłądzić. Uczepiamy się jednostkowych złych przykładów, by usprawiedliwić własne lenistwo? niezdecydowanie? brak wyższych wartości w życiu, chwil na zastanowienie się nad sobą?...
To niedojrzale, a nie - dojrzale.


Uciekam do obowiązków.

Do poczytania ;)


Grube kostki

Przyznaję się bez bicia: MAM GRUBE KOSTKI!

Przynajmniej jestem szczera! Nie to co ty... ;p