sobota, 29 marca 2014

Pamiętnik?

Pisałam pamiętnik kilka lat. Ot!, taki nastolatkowy zwyczaj. Pamiętniki te bywały różne i czytając je teraz, stwierdzam, że poooooowoli, pooowoli uczyłam się je "tworzyć". Prawie dwa lata temu założyłam tego bloga, który w jakiś sposób tę rolę pamiętnika (bynajmniej nie zaniechanego) sprawował. Tu zamieszczałam swoje przemyślenia i rozterki różnego źródła.
A teraz? Duża urosłam i co? Bazgrolę w pamiętniczku? Wypisuję w Internecie swoje wywody? Niekiedy... :) Niekiedy. Teraz pamiętnikiem moich myśli, rozterek, uczuć, emocji jest... mój ukochany mężczyzna. :) Jemu opowiadam, snuję, Jemu tyyyyyle przekładam z siebie. Nie kartki mnie już poznają, kartki "na pamiątkę", ale wspaniały człowiek absolutnie nieprzypadkowo postawiony na mojej drodze. Uczyłam się opowiadać na tych kartkach o tym, co czuję, żeby Jemu umieć teraz to przedstawiać. Jest najcenniejszym zbiorem moich uczuć, jest ukochanym człowiekiem, z którym chcę iść. Chcę zapisywać jak najlepiej, jak najpiękniej, i nie przetracać już ani jednej, malutko-wielkiej kartki dnia.
Dziękuję :*

D.p. ;)